Ogrodnikiem z zamiłowania jestem od dawna, właściwie od kiedy sięgam pamięcią od zawsze lubiłem coś sadzić, grabić, itp...
Skończyłem nawet szkołę o profilu ogrodniczym, ale jak to bywa nie zawsze kierunek kształcenia idzie w parze z wykonywaną pracą. I tym sposobem nie mając swojego własnego ogródka ani kawałka ziemi jakoś rozminąłem się na dłuższy czas z tą pasją.
Ale od kilku latek znowu przytrafiła mi się możliwość żeby "pogrzebać w ziemi" i pozwolenie żeby zmienić artystyczny nieład w coś co przyciągnie wzrok.
Niestety nie jestem tam zbyt często z racji odległości więc efekt końcowy, jest tylko zadowalający jak dla mnie, bo jak wiadomo dbać o roślinki trzeba każdego dnia.
|